poniedziałek, 28 stycznia 2013
poniedziałek, 14 stycznia 2013
Odcinek 7
Hej przeprasza za nie dodawane notki ale brak koputera bo zepsuty ale obiecuję żę życie Nasti obruci się o 180 stopni ; )
-Stop !-powiedziałam gdyż dostałam sms'a
-To nie ważne...-mruczał Cris
-Nie, to możę być ważne stop mówię !
Odczytałam sms'a i aż pobladłam
-Coś się stało ?-zapytał przestraszony
-Tak Cristiano stało się ale nie mogę powiedzieć ci co. Muszę wracać do Marytu !
-Ale nie możesz mamy sesję.-protestował
-Ale muszę ! Nie przeciągaj bo muszę złapać najszybszy lot ! Włącz mi laptopa.-krzyknęłam zdenerwowana
-No dobra...-odparł zrezygnowany
Po około godzinie byłam na lotnisku. Tak byłam tam sama gdyż powiedziałam Cristiano że chcę pobyć sama.
-Nastia !-ktoś krzyczał
Odwróciłam się i zobaczyłam zdyszanego Ronaldo
-Co jest?-zapytałam
-Zapomniałaś paszportu
-O matko ta moja głowa mnie kiedyś zgubi...-odrzekłam
-Zobaczę twoje zdjęcie..-powiedział uchylając skórzaną okładkę.
-Niee-pisnęłam
-Ciii patrzę !-uśmiechnął się lecz uśmiech zaraz znikł mu z twarzy
-Co ? Zapytałam zaniepokojona
-Ty...ty masz 18 lat !
-No to co ? -przeszkadza ci to ?
-Tak! Jesteś gówniarą !-wykrzyczał mi w twarz i odszedł .
Łzy ciekły mi po twarzy.To najgorszy dzień w moim życiu ten sms od ... szkoda gadać i jeszcze Cristiano zna prawdę to koniec już wszystkiego ! Płakałam .
Lot do Madrytu lina 669 odlatuje za 30 minut pasażerowie proszeni są na pokład.-Usłyszałam i targając walizy weszłam do środka. Usadowiłam się z tyłu, nałożyłam ciemne okulary na nos i włączyłam słuchawki .
Zasnęłam.Po około 2 godzinach obudził mnie głos stewardessy, że jesteśmy na miejscu.Wysiadłam i od razu taxówką udałam się do domu .W korytarzu mojego domu zostawiłam walizy, rozebrałam się i poszłam do łazienki wziąć kąpiel .Po godzinnej kąpieli zrobiłam sobie kawę i coś do jedzenia i usiadła na kanapie oglądając TV. Spojrzałam na zegarek 5:55.Matko za pięć minut będzie mój wyrok.Odstawiłam filiżankę i naciągnęłam sobie szorty. "Ding-Dong" !! Rozniosło się po całym domu. Z małą palpitacją serca podchodzę do drzwi i otwieram je .
-Nastia! Hej kochanie !-Krzyknęła moja siostra Snooky rzucają się jednocześnie w moje ramiona
-Hej Snooky.-odpowiedziałam mniej entuzjastycznie
-Chodźcie kochani, chodźcie-krzyknęła za siebie
-Jacy kochani ?- zdziwiłam się wychylając głowę za futrynę
-Aha no tak zapomniałam ci powiedzieć żę wezmę moich przyjaciół też nie mają się gdzie podziać .-odparła spokojnie przeglądając się w swoich paznokciach.
-Snooky!-krzyknęłam wchodząc do domu a za mną 5chłopaków .
-Nooo co? ! Chyba nie wyrzucisz tych słodziaków na ulicę -zrobiła jedną ze swoich minek
-Nie wyrzucę mam duży dom tylko mogłaś mnie uprzedzić.-powiedziałam zrezygnowana
- Oj taaam .-rzuciła Snooky
-Boże Snooky kiedy ty dorośniesz masz 22 lata a wydaje się jak byś miała 12 !
-A ty masz 18 kto by tam liczył...-powiedziała machając lekceważąco ręką .-Masz coś do jedzenia głodni jesteśmy .-Zapytała
-Lodówka jest pusta bo właśnie wróciłam z sesji zdjęciowej ale zrobię zakupy tylko muszę po psa pojechać.
-Co ?! Dalej masz tego bydlaka ?.-zapytała udając rozpacz
-To jest mój pies więc nie wyrażaj się tak o nim!
-Dobra, dobra nie wściekaj się tak, złość piękności szkodzi .-posłała mi cwany uśmiech
-Boże, jak ty mnie wkurzasz-szepnęłam ledwie słyszalnie.
Wyszłam z domu zrobiłam zakupy i pojechałam po psa.Po dwóch godzinach wróciłam cała obładowana.
-Może by mi tak ktoś pomógł.-krzyknęłam zła wnosząć te torby
-Ja ci pomogę -uśmiechnął się chłopak w lokowatych właosach
-Miło by było-odpowiedziałam
-A tak w ogóle to Harry jestem.-uśmiechnął się a moim oczom ukazały się słodkie dołeczki.
-Ja Nastia -uśmiechnęłam się .
Wnosiliśmy zakupy by po chwili wejść do kuchni i zająć się gotowaniem .Chba pójdę tam i im się przedstawię.-Pomyślałam
Weszłam do salonu.
-Hej wam ._uśmiechnęłam sie , -Nastia jestem a wy jak się nazywacie ?-zapytałam
-Ja jestem Zayn, to jest Niall, tamten to Liam ten przy psie to Louis a tego to już chyba znasz .-uśmiechnął się .
-Znam , znam .-powiedziałam-Co chcieli byście zjeść ? zapytałam
-Wszystko.-krzyknął Niall
-hahaha.-a tak na poważnie ?
-Może sama coś zaproponuj ?-powiedział Liam
-No dobra ale jak się potrujecie to nie moja wina -uśmiechnęłam się
-A gdzie Snooky ?-zapytałam zdziwiona nie obecnością siostry bo zawsze tam gdzie jacyś chłopcy tam i ona.
-Poszła chyba wziąć kąpiel -powiedział Zayn
No dobra to ja idę do tej kuchni -puściłam im oczko
W kuchni wzięłam się za makaron i warzywa.
-Hej .-uśmiechnął znany mi uż do tej pory chłopak-pomóc ci ?
-Wiesz Harry możęsz mi wyciągnąć marchewki z dolnej szuflady lodówki ?
-Marchewki ? No dobra -zaśmiał się
-Co takiego śmiesznego jest w marchewkach ?-zapytałam
-Nic poprostu jeden nasz kolega kocha marchewki i daj mu jej dużo.
-No dobra -uśmiechnęłam się
-Trzymaj.-podał mi siatkę marchwi
-Dzięki a teraz to obierz.
-Sie robi !.-zasalutował
Przygotowania posiłku minęłay mi w bardzo wesołej atmosferze .Posiłek podany wszyscy jedzą .
Ale ...-skrzywił się Louis
-Co coś nie tak ? -zapytałam
-Ja nie lubię marchwi a mam jej najwięcej-skrzywił się
-Twój przyjaciel mówił żebym dała ci dużo bo lubisz.-odpowiedziałam zdziwiona
-Który to ? -zapytał wstając z krzesła
Nikt się nie odzywał ale pewnie domyślił się że Harry robił ze mną obiad więc zaczął ganiać go z tym talerzem po całym domu .
-Stójcie chłopcy. Louis dam ci nowa porcję a ty Harry dostaniesz !.-śmiałąm się
Louis pokazał język Harry'emu .Nałożyłam im zedli i zaproponowałam im wspólny spacer z Mrokiem z którym Lou się już zaprzyjaźnił ch mnie dziwiło bo mój Dog nie cierpi obcych.Wyszliśmy i podczas ich wygłupów na łące zauważyłam ...
Snooky Maritta da Sentiego Głupiutka blondynka siostra Nasti. Dziewczyna która kocha szaloną zabawe i kocha każdego faceta ale tylko w łóżku ...Uwodzi kogo chce i czym chce .Jak ona to mówi może mieć każdego.Ale czy to się zmieni ?
-Stop !-powiedziałam gdyż dostałam sms'a
-To nie ważne...-mruczał Cris
-Nie, to możę być ważne stop mówię !
Odczytałam sms'a i aż pobladłam
-Coś się stało ?-zapytał przestraszony
-Tak Cristiano stało się ale nie mogę powiedzieć ci co. Muszę wracać do Marytu !
-Ale nie możesz mamy sesję.-protestował
-Ale muszę ! Nie przeciągaj bo muszę złapać najszybszy lot ! Włącz mi laptopa.-krzyknęłam zdenerwowana
-No dobra...-odparł zrezygnowany
Po około godzinie byłam na lotnisku. Tak byłam tam sama gdyż powiedziałam Cristiano że chcę pobyć sama.
-Nastia !-ktoś krzyczał
Odwróciłam się i zobaczyłam zdyszanego Ronaldo
-Co jest?-zapytałam
-Zapomniałaś paszportu
-O matko ta moja głowa mnie kiedyś zgubi...-odrzekłam
-Zobaczę twoje zdjęcie..-powiedział uchylając skórzaną okładkę.
-Niee-pisnęłam
-Ciii patrzę !-uśmiechnął się lecz uśmiech zaraz znikł mu z twarzy
-Co ? Zapytałam zaniepokojona
-Ty...ty masz 18 lat !
-No to co ? -przeszkadza ci to ?
-Tak! Jesteś gówniarą !-wykrzyczał mi w twarz i odszedł .
Łzy ciekły mi po twarzy.To najgorszy dzień w moim życiu ten sms od ... szkoda gadać i jeszcze Cristiano zna prawdę to koniec już wszystkiego ! Płakałam .
Lot do Madrytu lina 669 odlatuje za 30 minut pasażerowie proszeni są na pokład.-Usłyszałam i targając walizy weszłam do środka. Usadowiłam się z tyłu, nałożyłam ciemne okulary na nos i włączyłam słuchawki .
Zasnęłam.Po około 2 godzinach obudził mnie głos stewardessy, że jesteśmy na miejscu.Wysiadłam i od razu taxówką udałam się do domu .W korytarzu mojego domu zostawiłam walizy, rozebrałam się i poszłam do łazienki wziąć kąpiel .Po godzinnej kąpieli zrobiłam sobie kawę i coś do jedzenia i usiadła na kanapie oglądając TV. Spojrzałam na zegarek 5:55.Matko za pięć minut będzie mój wyrok.Odstawiłam filiżankę i naciągnęłam sobie szorty. "Ding-Dong" !! Rozniosło się po całym domu. Z małą palpitacją serca podchodzę do drzwi i otwieram je .
-Nastia! Hej kochanie !-Krzyknęła moja siostra Snooky rzucają się jednocześnie w moje ramiona
-Hej Snooky.-odpowiedziałam mniej entuzjastycznie
-Chodźcie kochani, chodźcie-krzyknęła za siebie
-Jacy kochani ?- zdziwiłam się wychylając głowę za futrynę
-Aha no tak zapomniałam ci powiedzieć żę wezmę moich przyjaciół też nie mają się gdzie podziać .-odparła spokojnie przeglądając się w swoich paznokciach.
-Snooky!-krzyknęłam wchodząc do domu a za mną 5chłopaków .
-Nooo co? ! Chyba nie wyrzucisz tych słodziaków na ulicę -zrobiła jedną ze swoich minek
-Nie wyrzucę mam duży dom tylko mogłaś mnie uprzedzić.-powiedziałam zrezygnowana
- Oj taaam .-rzuciła Snooky
-Boże Snooky kiedy ty dorośniesz masz 22 lata a wydaje się jak byś miała 12 !
-A ty masz 18 kto by tam liczył...-powiedziała machając lekceważąco ręką .-Masz coś do jedzenia głodni jesteśmy .-Zapytała
-Lodówka jest pusta bo właśnie wróciłam z sesji zdjęciowej ale zrobię zakupy tylko muszę po psa pojechać.
-Co ?! Dalej masz tego bydlaka ?.-zapytała udając rozpacz
-To jest mój pies więc nie wyrażaj się tak o nim!
-Dobra, dobra nie wściekaj się tak, złość piękności szkodzi .-posłała mi cwany uśmiech
-Boże, jak ty mnie wkurzasz-szepnęłam ledwie słyszalnie.
Wyszłam z domu zrobiłam zakupy i pojechałam po psa.Po dwóch godzinach wróciłam cała obładowana.
-Może by mi tak ktoś pomógł.-krzyknęłam zła wnosząć te torby
-Ja ci pomogę -uśmiechnął się chłopak w lokowatych właosach
-Miło by było-odpowiedziałam
-A tak w ogóle to Harry jestem.-uśmiechnął się a moim oczom ukazały się słodkie dołeczki.
-Ja Nastia -uśmiechnęłam się .
Wnosiliśmy zakupy by po chwili wejść do kuchni i zająć się gotowaniem .Chba pójdę tam i im się przedstawię.-Pomyślałam
Weszłam do salonu.
-Hej wam ._uśmiechnęłam sie , -Nastia jestem a wy jak się nazywacie ?-zapytałam
-Ja jestem Zayn, to jest Niall, tamten to Liam ten przy psie to Louis a tego to już chyba znasz .-uśmiechnął się .
-Znam , znam .-powiedziałam-Co chcieli byście zjeść ? zapytałam
-Wszystko.-krzyknął Niall
-hahaha.-a tak na poważnie ?
-Może sama coś zaproponuj ?-powiedział Liam
-No dobra ale jak się potrujecie to nie moja wina -uśmiechnęłam się
-A gdzie Snooky ?-zapytałam zdziwiona nie obecnością siostry bo zawsze tam gdzie jacyś chłopcy tam i ona.
-Poszła chyba wziąć kąpiel -powiedział Zayn
No dobra to ja idę do tej kuchni -puściłam im oczko
W kuchni wzięłam się za makaron i warzywa.
-Hej .-uśmiechnął znany mi uż do tej pory chłopak-pomóc ci ?
-Wiesz Harry możęsz mi wyciągnąć marchewki z dolnej szuflady lodówki ?
-Marchewki ? No dobra -zaśmiał się
-Co takiego śmiesznego jest w marchewkach ?-zapytałam
-Nic poprostu jeden nasz kolega kocha marchewki i daj mu jej dużo.
-No dobra -uśmiechnęłam się
-Trzymaj.-podał mi siatkę marchwi
-Dzięki a teraz to obierz.
-Sie robi !.-zasalutował
Przygotowania posiłku minęłay mi w bardzo wesołej atmosferze .Posiłek podany wszyscy jedzą .
Ale ...-skrzywił się Louis
-Co coś nie tak ? -zapytałam
-Ja nie lubię marchwi a mam jej najwięcej-skrzywił się
-Twój przyjaciel mówił żebym dała ci dużo bo lubisz.-odpowiedziałam zdziwiona
-Który to ? -zapytał wstając z krzesła
Nikt się nie odzywał ale pewnie domyślił się że Harry robił ze mną obiad więc zaczął ganiać go z tym talerzem po całym domu .
-Stójcie chłopcy. Louis dam ci nowa porcję a ty Harry dostaniesz !.-śmiałąm się
Louis pokazał język Harry'emu .Nałożyłam im zedli i zaproponowałam im wspólny spacer z Mrokiem z którym Lou się już zaprzyjaźnił ch mnie dziwiło bo mój Dog nie cierpi obcych.Wyszliśmy i podczas ich wygłupów na łące zauważyłam ...
Snooky Maritta da Sentiego Głupiutka blondynka siostra Nasti. Dziewczyna która kocha szaloną zabawe i kocha każdego faceta ale tylko w łóżku ...Uwodzi kogo chce i czym chce .Jak ona to mówi może mieć każdego.Ale czy to się zmieni ?
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)
