niedziela, 25 listopada 2012

Odcinek 5

    hej dziewczyny ! :*** jest nas już 300 <3 ! cieszę się, że czyacie komentujecie i dajecie wskazówki.... :D

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Rano obudził mnie stukot deszczu...no przecież to normalne, że we wrześniu już pada...Z niechęcią wstałam z łóżka, spojrzałam na juniora spał tak spokojnie nie miałam serca go budzić...Zeszłam na dół Cristiano jeszcze spał...Poszłam do łazienki przebrałam sie i wzięłam prysznic i zrobiłam lekki makijaż.Pomyślałam że zrobię śniadanie dla juniora , "Cristiano" i siebie.Wzięłam się za robinie zwykłych kanapek z sałatą i pomidorem .Po połowie godziny wszystko miałam już gotowe .Mały zaczął mówić więc poszłam po niego na górę umyłam buźkę i posadziłam na krześle.Gdy Cristiano Junior zajadał się kanapeczkami to Cristiano Senior jeszcze spał.Spojrzałam na zegarek 11.

-Ronaldo ! -wstawaj sciągnęłam z niego koc, którym był przykryty

-Co ?!-zapytał mróżąc przy tym oczy

-Nico ! -Wstawaj jesteś u mnie więc wstawaj !

-Aha no tak...-ale to ty chciałaś żebym został !

-Chcesz się kłócić przy małym ?-zapytałam już rozzłoszczona

-Nie.-odpowiedział pokorniej

-Więc mnie nie denerwuj ! I siadaj !

-Już będe leciał wezmę juniora .-kontynuował

-Chcesz to jedź ale Junior zostaje bo musi zjeść...-Tak ty też możesz

Nic nie odpowiedział tylko usiadł

-Spokojnie nie otruję Cie -uśmiechnęłam się od niechcenia do Niego

-No nie wiem ...

-Dobra nie chcesz ?! Nie jedz umrzyj z głodu kiedy my będędziemy najedzeni!

-Masz te kobiece dni czy co ?.-odparł zupełnie spokojnie podnosząc jedno z moich zdjęć z Lukasem

-Jesteś poprostu bezczelny ! Ja cię przenocowuje robię ci śniadanie i opiekuję się twoim dzieckiem a ty co ?!!.-teraz to ja krzyknęłam

-Spokojnie...nie miałem nic złego na myśli.A tak nawiasem mówiąc to to był ten narzeczony ?

-Zostaw to ! Nic Ci do tego !

-Tylko pytam .-uśmiechnął się

-Jesz to śniadanie czy nie ?.-odparłam już sopokojniej

-Już ide, ide ...

Po śniadaniu Cristiano zabrał juniora i odjechali. Nie miałam co ze sobą zrobić nikt mi nie zrzędził i nie marudził...trochę mi tego brakowało..Nie zaraz co ja mówię brakuje mi Cristiano?! Otrząśnij się Nastia ! Telefon dzwoni...

-Halooo.-odpowiedziałam

-Nastia! Zmiana planów ubieraj się szybko pakuj i na lotnisko ! Lecimy do Portugalii!

-Jak to do Portugalii ?!-Po co ?!

-Po to że tam będeziesz mieć sesję z Cristiano Ronaldo pod jego domem rodzinnym! Ustaliliśmy z menagerem Ronaldo że ciuchy będą się lepiej sprzedawać przy reklamie rodzinnego domu Ronaldo .

-Aha super ...

-Pakuj się szybko za półtorej godziny samolot pa !-i tyle ją słyszałam

Spakowałam walizkę wsiadałm do samochodu odwiozłam Mroko do psiego  hotelu " Perro de Hotel"Na lotnisko przypyłam w samoą porę .

-Nastia ! Jesteś chodź !-Mówiła moja menagerka ciągnąc mnie za rękę w stronę jakiegoś samolotu...

-Tak, tak Nicol mi też bardzo miło cię widzięć i też się stęskniłam bo przecieź 2 tygodnie się nie widziałyśmy!

-Nastia coś ty taka zgryźliwa a poza tym nie mamy czasu na takie synymentalne bzdury !

Weszłam do jakiegoś samolotu w środu już siedział pan piękny...

Usiadłam przed nim i nałożyłam słuchawki i wyciągnęłam moją książkę.

-Heeej .-pociągnął mnie za słuchawkę

-Słucham i mógł byś nie tak brutanie ?!

-Mam sprawę ...-mówił przysiadając się do mnie

-Tak ?.-zapytałam (miałam ochotę go rozszarpać bo nienawidzę jak ktoś przerywa mi w czytaniu )

-Bo widzisz ...tam będzie moja mama i...

-I?!-szybciej!

-I ja jej powiedziałem że jesteś moją dziewczyną ...

-Słucham ?! Co ty powiedziałeś ?!-zakrztusiłam się cappucino które przed chwilą przyniosła mi  stewardessa

-I chciałem cię prosić byś przez ten tydzień udawała że jesteś moją dziewczyną... Ale tylko przed moją matką !

-Snij dalej chłopcze !

-No proszę !

-Nie! I to jest moje ostatnie słowo!

-Nastia bardzo cię proszę to jest dla mnie naprawde ważne nigdy nie okłamałem matki bo jest najważniejszą osobą zaraz po juniorze ...

-Co ty chcesz mnie na litość wziąć?

-Nie proszę cię tylko żębyś poudawała przez te 7 dni przez te 7 pieprzonych dni !

-Co z tego będe miała ?-zapytałam

-Zapłace ile chcesz...

-Nie chcę pieniędzy pocanie, mam je !

-Więc czego chcesz ?

-Daj mi numer Sergio ...

-Ramosa ?-zapytała zdziwiony

-Tak tego blondyna z twojego klubu kojarzysz?

-Po co ci ?!

-Niech cię nię obchodzi !

-Dobra masz...-podał mi karteczkę z numerm który zaraz wystukałam w moją książkę telefoniczną.

-Proszę zapiąć pasy przygotowujemy się do lądowania.

Zapięłam pasy schowałam bagaże i gdy samolot już wylądował wsiedliśmy z Cristiano i naszymi menagerami do czarnego samochodu .Oczywiście nie obyło się bez blasku fleszy.

-Nastia.-powiedziała Nicol

-Słucham .-powiedziałam o d niechcenia

-Mam dla ciebie niespodziankę !

-Mam już dosyć niespodzinek!

-Skoro zdążyliście się z Cristiano zaprzyjaźnić to całe 7 dni spędzimy u jego mamy na Madeirze !

-Co?!

1 komentarz:

  1. śliczna kreacja ^^
    o kurcze nie wierze że Ronaldo tak szybko podał numer do Ramoska i nie był o to zazrosny ^^
    sorki że dopiero przeczytałam ten odcinek ale jakoś nie miałam czasu. U mnie pojawił się 7 odcinek pt" niezręczna sytuacja" wpadaj i czytaj :)buziaki ;*
    http://portugalski-gwiazdor-i-ja.blogspot.com/
    ps: tamten komentarz miał być do tego odcinka ^^ pomyliłam się he sorka :)

    OdpowiedzUsuń