Odcinek 5
hej dziewczyny ! :*** jest nas już 300 <3 ! cieszę się, że czyacie komentujecie i dajecie wskazówki.... :D
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Rano obudził mnie stukot deszczu...no przecież to normalne, że we wrześniu już pada...Z niechęcią wstałam z łóżka, spojrzałam na juniora spał tak spokojnie nie miałam serca go budzić...Zeszłam na dół Cristiano jeszcze spał...Poszłam do łazienki przebrałam sie i wzięłam prysznic i zrobiłam lekki makijaż.Pomyślałam że zrobię śniadanie dla juniora , "Cristiano" i siebie.Wzięłam się za robinie zwykłych kanapek z sałatą i pomidorem .Po połowie godziny wszystko miałam już gotowe .Mały zaczął mówić więc poszłam po niego na górę umyłam buźkę i posadziłam na krześle.Gdy Cristiano Junior zajadał się kanapeczkami to Cristiano Senior jeszcze spał.Spojrzałam na zegarek 11.
-Ronaldo ! -wstawaj sciągnęłam z niego koc, którym był przykryty
-Co ?!-zapytał mróżąc przy tym oczy
-Nico ! -Wstawaj jesteś u mnie więc wstawaj !
-Aha no tak...-ale to ty chciałaś żebym został !
-Chcesz się kłócić przy małym ?-zapytałam już rozzłoszczona
-Nie.-odpowiedział pokorniej
-Więc mnie nie denerwuj ! I siadaj !
-Już będe leciał wezmę juniora .-kontynuował
-Chcesz to jedź ale Junior zostaje bo musi zjeść...-Tak ty też możesz
Nic nie odpowiedział tylko usiadł
-Spokojnie nie otruję Cie -uśmiechnęłam się od niechcenia do Niego
-No nie wiem ...
-Dobra nie chcesz ?! Nie jedz umrzyj z głodu kiedy my będędziemy najedzeni!
-Masz te kobiece dni czy co ?.-odparł zupełnie spokojnie podnosząc jedno z moich zdjęć z Lukasem
-Jesteś poprostu bezczelny ! Ja cię przenocowuje robię ci śniadanie i opiekuję się twoim dzieckiem a ty co ?!!.-teraz to ja krzyknęłam
-Spokojnie...nie miałem nic złego na myśli.A tak nawiasem mówiąc to to był ten narzeczony ?
-Zostaw to ! Nic Ci do tego !
-Tylko pytam .-uśmiechnął się
-Jesz to śniadanie czy nie ?.-odparłam już sopokojniej
-Już ide, ide ...
Po śniadaniu Cristiano zabrał juniora i odjechali. Nie miałam co ze sobą zrobić nikt mi nie zrzędził i nie marudził...trochę mi tego brakowało..Nie zaraz co ja mówię brakuje mi Cristiano?! Otrząśnij się Nastia ! Telefon dzwoni...
-Halooo.-odpowiedziałam
-Nastia! Zmiana planów ubieraj się szybko pakuj i na lotnisko ! Lecimy do Portugalii!
-Jak to do Portugalii ?!-Po co ?!
-Po to że tam będeziesz mieć sesję z Cristiano Ronaldo pod jego domem rodzinnym! Ustaliliśmy z menagerem Ronaldo że ciuchy będą się lepiej sprzedawać przy reklamie rodzinnego domu Ronaldo .
-Aha super ...
-Pakuj się szybko za półtorej godziny samolot pa !-i tyle ją słyszałam
Spakowałam walizkę wsiadałm do samochodu odwiozłam Mroko do psiego hotelu " Perro de Hotel"Na lotnisko przypyłam w samoą porę .
-Nastia ! Jesteś chodź !-Mówiła moja menagerka ciągnąc mnie za rękę w stronę jakiegoś samolotu...
-Tak, tak Nicol mi też bardzo miło cię widzięć i też się stęskniłam bo przecieź 2 tygodnie się nie widziałyśmy!
-Nastia coś ty taka zgryźliwa a poza tym nie mamy czasu na takie synymentalne bzdury !
Weszłam do jakiegoś samolotu w środu już siedział pan piękny...
Usiadłam przed nim i nałożyłam słuchawki i wyciągnęłam moją książkę.
-Heeej .-pociągnął mnie za słuchawkę
-Słucham i mógł byś nie tak brutanie ?!
-Mam sprawę ...-mówił przysiadając się do mnie
-Tak ?.-zapytałam (miałam ochotę go rozszarpać bo nienawidzę jak ktoś przerywa mi w czytaniu )
-Bo widzisz ...tam będzie moja mama i...
-I?!-szybciej!
-I ja jej powiedziałem że jesteś moją dziewczyną ...
-Słucham ?! Co ty powiedziałeś ?!-zakrztusiłam się cappucino które przed chwilą przyniosła mi stewardessa
-I chciałem cię prosić byś przez ten tydzień udawała że jesteś moją dziewczyną... Ale tylko przed moją matką !
-Snij dalej chłopcze !
-No proszę !
-Nie! I to jest moje ostatnie słowo!
-Nastia bardzo cię proszę to jest dla mnie naprawde ważne nigdy nie okłamałem matki bo jest najważniejszą osobą zaraz po juniorze ...
-Co ty chcesz mnie na litość wziąć?
-Nie proszę cię tylko żębyś poudawała przez te 7 dni przez te 7 pieprzonych dni !
-Co z tego będe miała ?-zapytałam
-Zapłace ile chcesz...
-Nie chcę pieniędzy pocanie, mam je !
-Więc czego chcesz ?
-Daj mi numer Sergio ...
-Ramosa ?-zapytała zdziwiony
-Tak tego blondyna z twojego klubu kojarzysz?
-Po co ci ?!
-Niech cię nię obchodzi !
-Dobra masz...-podał mi karteczkę z numerm który zaraz wystukałam w moją książkę telefoniczną.
-Proszę zapiąć pasy przygotowujemy się do lądowania.
Zapięłam pasy schowałam bagaże i gdy samolot już wylądował wsiedliśmy z Cristiano i naszymi menagerami do czarnego samochodu .Oczywiście nie obyło się bez blasku fleszy.
-Nastia.-powiedziała Nicol
-Słucham .-powiedziałam o d niechcenia
-Mam dla ciebie niespodziankę !
-Mam już dosyć niespodzinek!
-Skoro zdążyliście się z Cristiano zaprzyjaźnić to całe 7 dni spędzimy u jego mamy na Madeirze !
-Co?!
śliczna kreacja ^^
OdpowiedzUsuńo kurcze nie wierze że Ronaldo tak szybko podał numer do Ramoska i nie był o to zazrosny ^^
sorki że dopiero przeczytałam ten odcinek ale jakoś nie miałam czasu. U mnie pojawił się 7 odcinek pt" niezręczna sytuacja" wpadaj i czytaj :)buziaki ;*
http://portugalski-gwiazdor-i-ja.blogspot.com/
ps: tamten komentarz miał być do tego odcinka ^^ pomyliłam się he sorka :)